2013-02-08

Miłość - dzień piąty

Temat na dziś to miłość. A kto jest moją największą miłością? Wiadomo ;) Może ktoś uzna mnie za wariatkę, ale chyba tylko ktoś, kto nigdy nie zaznał prawdziwej zwierzęcej miłości. Gdy mnie brzuch boli, zawsze mogę liczyć na masaż, gdy jest mi zimno, nagle na mojej szyi pojawia się żywy szal, gdy wracam do domu, jestem miło witana i nieważne, czy wyszłam na pięć minut czy na kilka godzin, przytulańce zawsze są :) Kocham to moje mruczące dziecko!!



Dziękuję za uwagę :*

P.S. Wieczorem zapraszam na pierwszą inspirację dla Scrappo!

17 komentarzy:

  1. Znam to uczucie i zaznałam takiej miłości od dwóch malutkich futrzaczków - od chomika i świnki morskiej zatem wiem co masz na myśli, a kocura masz kochanego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny. Podobny do mojej Zoji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonale znam to uczucie!!! Doskonała z Was para...mieszana, ciągle zakochana:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tęskniące zwierzaki są kochane - nieważne ile by nas nie widziały cieszą się jak wracamy jakby nie było nas wieki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kocurek :) Bardzo fajny klimat wybrałaś do tej serii zdjęć, ogromnie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oh zazdroszczę Ci tego futrzaka! Niesamowity jest :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam kociej miłości zupełnie, więc wierzę na słowo, że to coś wyjątkowego

    OdpowiedzUsuń
  8. i do tego tak fajnie mruczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny jest!
    Ja ma dwie takie miłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama nie mam, ale kocham koty więc świetnie Cię rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny Synek- sierściuch:) Mam tak samo razy 6, tylko w wersji żeńskiej! Plus synek- pies.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo podoba mi się to zdjęcie :-)
    A kota miałam, to zrozumieć potrafię ;-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam kiedyś kota, ale niestety nie był tak miły jak Twój :(

    OdpowiedzUsuń