W Scrapgangu ruszyło nowe wyzwanie - uskrzydlony kalendarz. Nie potrafię korzystać z kalendarzy, a już najbardziej z tych książkowych. Niestety pojawia się coraz więcej terminów do zapamiętania, dlatego postanowiłam zrobić sobie przypominajkę na lodówkę. Dzięki tablicy MS do bigowania złożyłam pudełko, z "pięknego" kalendarza strażackiego wycięłam miesiące, dodałam ramkę z rokiem i tyle. Żeby ułatwić sobie korzystanie z tego cuda, postanowiłam, że dany miesiąc będę oznaczać motylkiem, niestety mój kocur już go zauważył :(
Skład: papier UHK Gallery, wycinanki z maszynki i dziurkacza, naklejki.
A ja znowu z zaproszeniami i ogłoszeniami ;)
Zobaczcie jakie śliczności pojawiły się w Agaterii (po więcej nowości zapraszam tutaj):
A na końcu coś słodkiego, zapraszam Was na Wielkie Scrapgangowe Candy:
A ja znowu z zaproszeniami i ogłoszeniami ;)
Zobaczcie jakie śliczności pojawiły się w Agaterii (po więcej nowości zapraszam tutaj):
A na końcu coś słodkiego, zapraszam Was na Wielkie Scrapgangowe Candy:
Dziękuję za uwagę :*
Świetny pomysł na kalendarz! Bardzo nietypowy :)
OdpowiedzUsuńPomysł mi się podoba, szkoda, że kot też ma artystyczne zaciągi... :)
OdpowiedzUsuńnajwidoczniej ma kota na punkcie motyli :D
OdpowiedzUsuńa pomysł na kalendarz świetny :)
Piękna praca! Jesteś zaproszona do kolejnej wymiany, a będzie już niedługo;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:*
Bardzo ciekawy pomysł na kalendarz :)
OdpowiedzUsuńMoże zrób dla kota jakąś specjalną motylkową zabawkę?
Motylkowy kocurek z niego :) a kalendarz bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, styczeń z motylkiem już lata po mieszkaniu ;)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie :). A ten papier nadal leży u mnie na biurku :D.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, zupełnie inny niż wszystkie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie próbuję porozumieć się z kalendarzami i organizacją, póki co jest ciężko :P
Dzięki :)
OdpowiedzUsuń