W listopadzie postanowiłyśmy się zmierzyć z warstwową kartką Piekielnej Owcy. Bardzo przyjemnie liftowało mi się pracę Olgi, więc zachęcam do "walki".
Przepiękny oryginał możecie zobaczyć tutaj, poniżej natomiast zostawiam moją wersję:
Skład: papier Piątek 13., baza, tildowe dodatki, uhkowy motyl oraz Distressy.
A jak poradziły sobie moje koleżanki ze Scrapgangu? Zapraszam na bloga.
Dziękuję za uwagę :*
piękna! napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie i klimatycznie:)
OdpowiedzUsuńPiękna kartka! Jest taka ciepła :) Świetne kolorki :)
OdpowiedzUsuńpiękny lift! też podobają mi się kolorki
OdpowiedzUsuńswietny lift
OdpowiedzUsuńRomantyczna, niepowtarzalna, Twoja w każdym calu mimo, że to lift!
OdpowiedzUsuńŚliczny lift, taki wiosenny i ciepły. :)
OdpowiedzUsuńŚliczna, energetyczna!!! Już tęsknię za wiosną i latem ;)
OdpowiedzUsuńpiękna i romantyczna :D taka wiosenna :D miła odmiana po plusze za oknem :D
OdpowiedzUsuńPrzeepiękna!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł ten lift :).. I podziwiam tym bardziej, bo wydaje się trudny :)
OdpowiedzUsuńJejciu, jejciu jaka piękna!
OdpowiedzUsuńprzepiękna kompozycja!
OdpowiedzUsuń