Naszła mnie ostatnio ochota na zabawę z maskami, mgiełkami i tuszami. Wyszło skromnie, bo jeszcze nie byłam całkiem wciągnięta w te klimaty. Dzisiaj natomiast zrobiłam pierwszy poważny krok w tym kierunku i zdobywałam wiedzę na superowych warsztatach u Dryszki, o czym wspomnę w następnym odcinku ;) Teraz natomiast zostawiam tę moją skromną próbę:
Skład: papier ze Studia75, maska, motylki oraz zegar ze stempell&kartoon, stempel z Agaterii, taśma samoprzylepna oraz wycinanki z maszynki.
Dziękuję za uwagę :*
uwielbiam Twoje prace, są pełne uczuć, emocji..nie wiem, takie nostalgiczne? nie wiem jak to określić, ale strasznie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że ciapanie i chlapanie to jedna wielka frajda?... Bardzo udana pierwsza, jak to nazywasz próba!! I moim zresztą zdaniem wygląda bardzo profesjonalnie:)
OdpowiedzUsuńczekam na nieskromna prace. Ja styl Dryszki lubie z ograniczeniem ;) Mam sklonosc do ciemnych i poplamionych ...
OdpowiedzUsuńJestem na tak ;-) :*
OdpowiedzUsuńWOW! REWELACJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam - ja w tych klimatach jestem zielona :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe efekty i piękne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! A na takie warsztaty sama mam coraz większą chęć, brakuje mi swobody w mediowaniu. U Ciebie piękny rezultat!
OdpowiedzUsuńo, trochę inny klimat niź zwykle :) Bardzo udany! Całość świetna!
OdpowiedzUsuńbosko! bosko! przebosko!
OdpowiedzUsuńja chlapanie uwielbiam, więc już nie mogę się doczekać Twojej warsztatowej pracy :) na relacji z warsztatów troszkę zauważyłam i już wiem, że będzie co podziwiać!
buziole :*
Wyszło naprawdę świetnie! Bardzo mi się podoba! Mediowanie Ci służy :)
OdpowiedzUsuńA mnie się ta próba bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuń