Ostatnio dużo rzeczy się u mnie miesza, ludziki z potworami, smutki ze słodyczami, więc i dzisiaj nie może być inaczej. Tym razem zmiksowałam klimaty anielskie z diabelskimi, i to w stosunku 1:2. Pierwszy diabeł dostał skrzydeł, więc zgłosiłam go na
anielski konkurs GP.

Drugi diabeł to moje dziecię, którym dawno się nie chwaliłam. Urósł sporo, nabrał masy, mój tato nawet stwierdził, że Selma chyba przyjmuje jakieś sterydy. Dla porównania, pierwsze zdjęcie z października, drugie z lutego:
Piękny Lo...
OdpowiedzUsuńdziękuje:) ale słodki czarnuch...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaki cudny kot !!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty.
Kocisko, że hej :)
OdpowiedzUsuńpiękny LO ale najfajniesze jest kocisko, jakbym widziała mojego Behemota :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, Selma zmężniał ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne i pomysłowe zestawienie!
pozdraiwam, Jagodzianka.