Ostatnie dni grudnia miały minąć w miłej, papierowej atmosferze, niestety wyrostek mojej średniej siostry chciał, żebym spędziła je na odwiedzinach w szpitalu. No i nie poscrapowałam sobie tyle, ile bym chciała. Ale, ale, zaczęłam za to przygodę z "brudami", które w tej chwili ograniczają się do białej farbki akrylowej, kilkunastu distressów i różowej mgiełki, z czasem jednak kolekcja na pewno się powiększy. Przedstawiam Wam moje najnowsze "dzieło" (w roli głównej Potworek):
szczegóły (trochę więcej zdjęć niż zwykle, bo nie mogłam się zdecydować ;)):
Skład: Różowe Mgliste Sny z CraftHouse, koronki, kwiatki, tekturki (głównie ze Scrapińca i Wycinanki), perełki, perły w płynie, Perfect Pearls Mists (interference red), biała farba akrylowa i distress (worn lipstick).
Dziękuję za uwagę :*
przepiękna praca!!!
OdpowiedzUsuńPiękne, bardzo urokliwe koronki :)
OdpowiedzUsuńAaaa, świetne!!! Nie brudne, nie, pastelowe!! Kapitalny pomysł, żeby po tych śmietkach przejechać różem, muszę zapamiętać i wykorzystać, efekt jest piękny - delikatny a nie przesłodzony, super.
OdpowiedzUsuńpiekna, delikatna praca! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietna praca! Chciałoby się rzec - koronkowa robota :) Wszystko fantastycznie skomponowane, aż miło się zapatrzeć... :)
OdpowiedzUsuńŚliczna praca! A zdjęcie "potworka" super ! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka z przeuroczym Potworkiem :)
OdpowiedzUsuńPoetyczna bardzo i subtelna.
Wspaniale <3
OdpowiedzUsuńPiękna praca! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten scrap, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że ja jeszcze nie widziałam tego skrapa?
OdpowiedzUsuńCudny jest, delikatny i słodki :)
Siostrze życzę zdrówka :)
piekne przybrudzone pastele :) dziękujemy za udział w Fan Site :)
OdpowiedzUsuń