2018-06-16

M jak..

... Martynka. Dawno temu zaczęłam robić album, ale nie miałam motywacji, żeby go skończyć. Pewnego dnia jednak skojarzyłam, że przecież moja przyjaciółka ma przesłodką bratanicę i to właśnie do niej poleciał ten mój różowy twór. Niżej możecie zobaczyć jego okładkę, zdjęcia środka wyszły mi kiepsko, więc ich nawet nie pokazuję, nie chcę mieć na sumieniu Waszych oczu ;)




Skład: papiery - P13., UHK Gallery i Lemoncraft, wycinanki z BSa, wstążki, Distressy oraz taśma samoprzylepna.

Dziękuję za uwagę :*

10 komentarzy:

  1. Cudownie i pięknie wygląda okłada:) Na pewno w środku jest śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  2. WOOOW, jaki cudowny 😍 Powiedzieć, że jestem nim zachwycona to nic nie powiedzieć :) Naprawdę super-super, wnętrze z pewnością jest równie cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny! Przez ten róż taki energetyczny! Idealny dla małej dziewczynki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda wspaniale:) Na pewno się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. te kolory to duet zawsze sprawdzony ;) a jednak u ciebie nabrał innego wymiaru ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ cudne papiery! I ta grafika z ptakiem. Wszystko świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocza okładka, niby różowa, ale zupełnie nie w klimacie landrynek ;) piękna!

    OdpowiedzUsuń