W Scrapgangu ruszyło wyzwanie wymyślone przeze mnie. Czego dotyczy, widać w tytule. Mam nadzieję, że mój tag również na to wskazuje. Lekarzem nie jestem, nie studiuję medycyny, ale jednak, za sprawą rodziców, całe życie krążę obok, stąd taki temat. Bazą mojego taga został kawałek tektury, na który za pomocą gesso przykleiłam bandaż, daleko nie musiałam szukać, ponieważ nasz dom, a właściwie jego część, jest również ośrodkiem zdrowia, więc niezbędny sprzęt mam pod ręką ;) Całość oczywiście spsikałam mgiełkami i wytuszowałam Distressami. A na końcu dodałam przeróżne elementy, wycinanki itp., także zmediowane.
Moje wnętrze ostatnio tak właśnie wygląda:
Skład: bandaż, gesso, mgiełki Dylusions Ink, stempel 3rd Eye, perełki w płynie, wstążka, tekturowy motyl, wycinanki z maszynki, różyczki, ramki z masy MS, uhkowa ćma oraz Distressy.
Dziękuję za uwagę :*
Cudnie wygląda ten tag! Widziałam go już na blogu sklepowym i podziwiałam już wtedy ;D Uśmiałam się, bo motylki kojarzą mi się bardziej z żołądkiem, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie by fruwały po klatce piersiowej ;D Świetna interpretacja tematu!
OdpowiedzUsuńMotylki w brzuchu? Owszem, jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt uzyskałaś przy eksperymencie z bandażem, świetna całość :)
Piękniutki tag! Jak zawsze!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten stempel ;) Świetna interpretacja tematu ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie genialny! Pomysł, kolory, media.... całość zachwyca! No i pomysł na wyzwanie bardzo mi się spodobał :)
UsuńA ja myślałam, że motylki można mieć tylko w brzuchu ;)
OdpowiedzUsuńCudo!
Mocne....ale fantastyczne
OdpowiedzUsuńrewelacyjny tag :) cudne tło, fajna kompozycja :) podoba mi się bardzo
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne tło Ci wyszło :) przecudowne kolory :)
I przez Ciebie żałuję, że jednak nie kupiłam wczoraj dmuchawcowego wykrojnika na przydasiowym bazarku :D
Śliczny i wielce wymowny :)))
OdpowiedzUsuńSuper! Oryginalna praca;) I rameczka śliczna:)
OdpowiedzUsuńŚliczny tag. Jak tylko na niego spojrzałam przyszło mi na myśl :motyle w brzuchu. :)
OdpowiedzUsuńCudny! Też lubię wykorzystywać bandaż w ten sposób :)
OdpowiedzUsuńczyżby nam się Chimerka zakochała... ;)
OdpowiedzUsuńa tak na serio to doskonale wiesz, że Twoje tagi miłością darzę ogromną :)
Obłędne kolory. Motyl na klacie - super!
OdpowiedzUsuńAleż ja jestem niedomyślna :).. Świetnie dałaś się ponieść temu tematowi.. bardzo mi si ę podoba :).. Zresztą ja podziwiam wszystkie Twoje prace :D
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie.. dostałaś ode mnie przesyłkę :)?
OdpowiedzUsuńZachwyciło mnie nie tylko wykonanie i pomysł ale i kolory!
OdpowiedzUsuń