Czas na kolejną kartkę, która powstała z okazji Dnia Mamy, ta dodatkowo jest efektem ubocznym pracy nad tym tworem. Tradycyjnie już, trochę ją podarłam i potuszowałam, a wygląda tak:
Kartkę przygotowałam na wyzwanie na-strychu:
Dziękuję za uwagę :*
Śliczna karteczka. Lubię te Twoje przedarcia, karteczka ma niepowtarzalny charakter i urok :)))
OdpowiedzUsuńCudowna! Wygląda jak kartka z czasów wojny, czy jeszcze wcześniejszych, znaleziona po latach na strychu... Super! Uwielbiam Twoje przedarcia :)
OdpowiedzUsuńPiękna, raka delikatna! ;)
OdpowiedzUsuńCudna!
OdpowiedzUsuńcudowna :)
OdpowiedzUsuńznowu cudo już słów mi brakuje,żeby napisać coś o niej, jest po prostu śliczna : )
OdpowiedzUsuńBardzo wdzięczna. A twierdzisz, że skutek uboczny;) Nie dowierzam:D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mojego małego sklepiku, na słodkie rozdanie:) http://pracownia-i-kropka.blogspot.com/
cudna karteczka pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńInteresujący projekt, te Twoje rozdarcia zapadają w pamięć :)
OdpowiedzUsuńPiękna! :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie! Nad Twoimi pracami to mogę się tylko rozpływać :D Cudna!
OdpowiedzUsuńŚwietna! Ma w sobie "to coś" :)
OdpowiedzUsuńPapiery w Twoich pracach nabierają zupełnie innego, pięknego charakteru :)
OdpowiedzUsuń