2012-10-20

Brudna Chimera

     Naszła mnie ostatnio ochota na zabawę z maskami, mgiełkami i tuszami. Wyszło skromnie, bo jeszcze nie byłam całkiem wciągnięta w te klimaty. Dzisiaj natomiast zrobiłam pierwszy poważny krok w tym kierunku i zdobywałam wiedzę na superowych warsztatach u Dryszki, o czym wspomnę w następnym odcinku ;) Teraz natomiast zostawiam tę moją skromną próbę:






Skład: papier ze Studia75, maska, motylki oraz zegar ze stempell&kartoon, stempel z Agaterii, taśma samoprzylepna oraz wycinanki z maszynki.

Dziękuję za uwagę :*

12 komentarzy:

  1. uwielbiam Twoje prace, są pełne uczuć, emocji..nie wiem, takie nostalgiczne? nie wiem jak to określić, ale strasznie mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda, że ciapanie i chlapanie to jedna wielka frajda?... Bardzo udana pierwsza, jak to nazywasz próba!! I moim zresztą zdaniem wygląda bardzo profesjonalnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na nieskromna prace. Ja styl Dryszki lubie z ograniczeniem ;) Mam sklonosc do ciemnych i poplamionych ...

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! REWELACJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam - ja w tych klimatach jestem zielona :) podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne! A na takie warsztaty sama mam coraz większą chęć, brakuje mi swobody w mediowaniu. U Ciebie piękny rezultat!

    OdpowiedzUsuń
  7. o, trochę inny klimat niź zwykle :) Bardzo udany! Całość świetna!

    OdpowiedzUsuń
  8. bosko! bosko! przebosko!
    ja chlapanie uwielbiam, więc już nie mogę się doczekać Twojej warsztatowej pracy :) na relacji z warsztatów troszkę zauważyłam i już wiem, że będzie co podziwiać!
    buziole :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszło naprawdę świetnie! Bardzo mi się podoba! Mediowanie Ci służy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie się ta próba bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń